Strategia obrony przy oskarżeniu z art. 200 k.k. – perspektywa obrońcy

Kiedy do mojej kancelarii zgłasza się klient oskarżony o popełnienie czynu z art. 200 kodeksu karnego, wiem, że stoi przed nim jedno z najtrudniejszych życiowych doświadczeń. Zarzut dotyczący czynu zabronionego wobec osoby małoletniej poniżej lat 15 wywołuje ogromny stres, strach i często poczucie stygmatyzacji. Jako adwokat i zarazem od lat prowadzący sprawy karne, chciałbym podzielić się perspektywą obrońcy na strategię obrony w tego rodzaju sprawach. Niniejszy artykuł, ma charakter informacyjny – wyjaśnię, jakie są możliwości i środki obrony dla osoby oskarżonej o czyn z art. 200 k.k., opierając się na doświadczeniu mojej kancelarii. Omówię kluczowe elementy strategii obrony: począwszy od zrozumienia samego zarzutu i konsekwencji prawnych, poprzez analizę materiału dowodowego, specyfikę przesłuchania małoletnich pokrzywdzonych, rolę biegłych psychologów, aż po kwestie wieku zgody i znaczenie orzecznictwa sądowego w tych sprawach. Celem jest przedstawienie informacji w przystępny sposób – tak, aby nawet osoba bez wykształcenia prawniczego mogła zrozumieć, czego spodziewać się w takiej sytuacji i jak może wyglądać profesjonalna obrona.

Zrozumienie zarzutu z art. 200 k.k.

 

Czym jest art. 200 k.k.?

Art. 200 §1 kodeksu karnego penalizuje tzw. seksualne wykorzystanie osoby małoletniej poniżej 15. roku życia. W praktyce oznacza to, że każda forma kontaktu seksualnego z dzieckiem, które nie ukończyło 15 lat – niezależnie od okoliczności i zgody tej osoby – jest przestępstwem. Przepis ten obejmuje zarówno klasyczne obcowanie płciowe (stosunek seksualny), jak i wszelkie inne czynności seksualne dokonane z małoletnim lub nakłanianie go do takich czynności Innymi słowy, nawet działania takie jak intymne dotykanie, pieszczoty czy pocałunki z dzieckiem poniżej 15 lat wypełniają znamiona art. 200 §1 k.k. Prawo przewiduje za to surową karę – od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Już sama wysokość zagrożenia karnego pokazuje, jak poważnie traktowane są tego typu czyny.

Warto podkreślić, że według polskiego prawa osoba poniżej 15. roku życia nie ma zdolności do wyrażenia prawnie skutecznej zgody na aktywność seksualną. Oznacza to, że nawet jeśli małoletni zaakceptował relację lub wręcz ją zainicjował, nie ma to znaczenia dla bytu przestępstwa. Ustawodawca przyjął zasadę, iż w każdym przypadku obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej z osobą poniżej 15 lat dochodzi do czynu zabronionego. Innymi słowy – zgoda dziecka nie jest żadną obroną ani okolicznością wyłączającą winę sprawcy. Rolą tego przepisu jest absolutna ochrona dzieci przed przedwczesną seksualizacją i wykorzystaniem. Sąd Najwyższy również wyraźnie wskazał, że osoba poniżej 15 lat nie może skutecznie wyrazić zgody w sferze seksualnej, a każdy tego rodzaju kontakt stanowi przestępstwo.

 

Czy oskarżony to “pedofil”?

W potocznym języku przestępstwo z art. 200 k.k. bywa określane jako “pedofilia”, co budzi skojarzenia z zaburzeniem preferencji seksualnych. W praktyce jednak zakres tego przepisu jest szerszy. Oskarżonym może być nie tylko dorosły o skłonnościach pedofilskich, ale również bardzo młoda osoba, której partner/partnerka nie miał(a) jeszcze 15 lat. Samo popełnienie czynu z art. 200 §1 k.k. nie oznacza automatycznie, że sprawca cierpi na zaburzenia seksualne – często bywa to kwestia niedojrzałości, lekkomyślności lub po prostu nieświadomości wieku pokrzywdzonego . Dlatego tak ważne jest indywidualne podejście do każdej sprawy i unikanie pochopnego stygmatyzowania. Moja kancelaria w każdym przypadku stara się patrzeć szerzej na kontekst sytuacji, nie traktując wszystkich oskarżonych według jednego schematu.

Doświadczenie kancelarii i podejście do takich spraw

Delikatność i dyskrecja: Z doświadczenia wiem, że sprawy z art. 200 k.k. należą do najbardziej wrażliwych i trudnych, zarówno pod względem prawnym, jak i ludzkim. Oskarżenie o czyn seksualny wobec dziecka wywołuje silne emocje społeczne – media często używają krzykliwych określeń, a otoczenie reaguje potępieniem jeszcze przed wyrokiem. Jako obrońca muszę nie tylko zapewnić klientowi profesjonalną pomoc prawną, ale też zadbać o maksimum dyskrecji i wsparcia emocjonalnego. W mojej kancelarii rozumiemy, że klient czuje się napiętnowany i przytłoczony sytuacją.

Szybkie podjęcie działania: W tego typu sprawach kluczowy jest czas. Organy ścigania niezwłocznie zabezpieczają dowody (np. odzież, korespondencję elektroniczną) i – co bardzo ważne – szybko przesłuchują małoletniego pokrzywdzonego, często jeszcze na etapie śledztwa. Dlatego zawsze powtarzam: im wcześniej obrońca włączy się do sprawy, tym lepiej. Moja kancelaria ma zasadę natychmiastowego reagowania – już od pierwszych godzin po zatrzymaniu czy postawieniu zarzutów podejmujemy czynności obrończe. Pozwala to m.in. uczestniczyć w przesłuchaniu dziecka (o czym szerzej poniżej) czy zadbać o zabezpieczenie ważnych dowodów na korzyść klienta. Szybkie działanie jest istotne, bo np. zgodnie z procedurą małoletni ofiara przestępstwa seksualnego powinna być przesłuchana tylko jeden raz, jeśli obrońca przegapi ten moment, później może być bardzo trudno zadać dziecku jakiekolwiek dodatkowe pytania. Moje doświadczenie pokazuje, że pierwsze tygodnie śledztwa często rzutują na cały dalszy przebieg sprawy – warto wtedy wykonać maksimum wysiłku, by zbudować fundamenty obrony.

Przez lata swojej praktyki prowadziłem wiele spraw z zarzutami o czyny seksualne, w tym dotyczące małoletnich. Nauczyło mnie to, że każda sprawa jest inna. Inny bywa kontekst (np. młodzieńczy związek rówieśników vs. zarzut nadużycia zaufania przez dorosłego), inne dowody, różny stopień wiarygodności zeznań. Dlatego nie ma jednej uniwersalnej linii obrony – strategię zawsze dostosowujemy do realiów konkretnej sprawy Każdemu oskarżonemu przysługuje domniemanie niewinności i prawo do obrony. Zadaniem adwokata jest wykorzystać wszystkie legalne środki, aby zapewnić mu rzetelny proces i sprawiedliwe rozstrzygnięcie. 

Analiza materiału dowodowego – fundament obrony

Pierwszy krok: wnikliwa ocena dowodów. Każdą obronę rozpoczynamy od dokładnego przeanalizowania wszystkich dowodów zgromadzonych przez prokuraturę. W sprawach o czyn z art. 200 k.k. szczególne znaczenie mają następujące elementy:

    • Zeznania małoletniego pokrzywdzonego: Zazwyczaj to relacja domniemanego pokrzywdzonego dziecka stanowi kluczowy dowód. Analizuję dokładnie protokół (lub zapis video) z przesłuchania małoletniego – czy dziecko opisało zdarzenie spójnie? Czy jego słowa są stanowcze, czy też pojawiają się wątpliwości, luki w pamięci, sprzeczności? Ważne jest, kto i w jaki sposób zadawał pytania dziecku – czy nie były one sugestywne lub naprowadzające. Często już analiza samej treści zeznań pozwala wychwycić istotne szczegóły, np. że dziecko używa słów lub opisów ponad swój wiek (co może sugerować wpływ osób trzecich) albo myli kolejność zdarzeń. Rolą obrońcy jest wychwycenie takich nieścisłości, by móc podważyć wiarygodność zarzutów lub przynajmniej zasugerować, że obraz zdarzeń nie jest jednoznaczny.
    • Opinia biegłego psychologa z przesłuchania: W sprawach z udziałem małoletnich ofiar standardowo powoływany jest biegły psycholog, który uczestniczy w przesłuchaniu dziecka (o czym za chwilę) i sporządza opinię. Taka opinia psychologiczna ocenia m.in. stopień rozwoju psychicznego dziecka, jego zdolność do zapamiętywania i odtwarzania wydarzeń, poziom podatności na sugestię, a także to, czy zachowanie i wypowiedzi dziecka są wiarygodne i typowe dla jego wieku. Dla obrony opinia ta jest niezwykle ważna – jeśli psycholog stwierdzi np., że małoletni ma bujną wyobraźnię lub może fantazjować, jest to sygnał, że zeznania należy traktować ostrożnie. Z drugiej strony, pozytywna opinia (że dziecko prawdopodobnie mówi prawdę) stanowi dla obrońcy wyzwanie – trzeba wtedy szukać innych sposobów podważenia zarzutów. Ważne są także wnioski biegłego i często konsultuję je z naszym zaufanym psychologiem (spoza sprawy), aby zrozumieć wszystkie zawarte tam oceny. Zdarza się, że opinia nie jest kategoryczna – np. biegły stwierdza, że dziecko mogło ulec wpływowi sugestii. Takie sformułowania mogą być istotnym argumentem obrony.
    • Zeznania świadków i otoczenia: Wokół takich spraw często pojawiają się inni świadkowie – np. rodzice dziecka, rodzeństwo, nauczyciele, znajomi rodziny. Ich zeznania mogą rzucić światło na kontekst sprawy. Również te zeznania należy dokładnie przeanalizować: co dziecko powiedziało pierwszej osobie, której się zwierzyło? Czy opowieść zmieniała się w kolejnych relacjach? Czy rodzice lub opiekunowie mieli konflikt z oskarżonym (np. rozwód, spór rodzinny), co mogłoby wskazywać na możliwość fałszywego oskarżenia? Często obrona może wykazać, że oskarżenie pojawiło się w określonych okolicznościach (np. tuż po kłótni o coś innego, albo w trakcie walki o opiekę nad dzieckiem między rodzicami). Takie tło jest bardzo ważne. Zeznania osób postronnych mogą też potwierdzać alibi oskarżonego lub przeczyć pewnym detalom z relacji dziecka. Każdy świadek jest dla nas potencjalnym źródłem informacji podważającej lub potwierdzającej wersję zdarzeń – niczego nie pomijamy.
    • Dowody rzeczowe i badania fizyczne: W sprawach o przestępstwa seksualne dowodami mogą być np. wyniki obdukcji lekarskiej dziecka, ślady biologiczne (DNA, ślady płynów ustrojowych), zapisy z monitoringu, a nawet korespondencja (SMS-y, czaty internetowe) między oskarżonym a małoletnim. Również tutaj należ sprawdzić, czy zabezpieczono wszystkie potencjalne dowody. Jeśli np. zdarzenie miało pozostawić ślady (obrażenia u dziecka, ślady na ubraniu) – czy badanie lekarskie to potwierdza czy może zaprzecza? Brak spodziewanych śladów czasem podaje w wątpliwość prawdziwość zarzutu. Albo odwrotnie – obecność konkretnych śladów może potwierdzać kontakt, ale np. wykluczać użycie przemocy. Analiza dowodów rzeczowych często wymaga specjalistycznej wiedzy, więc w razie potrzeby współpracujemy z biegłymi z zakresu medycyny sądowej lub genetyki sądowej. Podobnie z dowodami cyfrowymi – jeśli relacja była nawiązywana przez internet, dokładnie przeglądamy historię wiadomości, portale społecznościowe, logi połączeń itp. Czasem z takiej analizy może wyniknąć, że małoletni ukrywał część prawdy (np. przedstawiał się jako starszy) albo że pewne treści nie potwierdzają wersji oskarżenia.
    • Wyjaśnienia oskarżonego: Na koniec, niezwykle ważnym “dowodem” w sprawie są wyjaśnienia podejrzanego/oskarżonego. Często oskarżony może dostarczyć informacji, do których inaczej byśmy nie dotarli – np. wskazać, gdzie był w czasie zdarzenia (alibi), kto mógł coś widzieć, jakie były relacje z małoletnim i jego rodziną, czy np. otrzymywał od dziecka sygnały o rzekomej zgodzie itp. Wyjaśnienia pozwalają zbudować kontrnarrację wobec aktu oskarżenia. Oczywiście analizować należy je krytycznie – muszą być logiczne i spójne.
  • Po tak przeprowadzonej analizie mamy pełny obraz zgromadzonego materiału. Analiza dowodów to podstawa – decyduje, czy będziemy dążyć do całkowitego obalenia zarzutów (wykazując niewinność klienta), czy raczej do zmiany kwalifikacji prawnej lub złagodzenia odpowiedzialności (gdy okoliczności obciążające są bezsporne, ale można np. wykazać mniejszą szkodliwość czynu). W mojej praktyce nie ma dwóch identycznych spraw, 
 

Przesłuchanie małoletniego pokrzywdzonego – specjalna procedura

Jednym z najbardziej newralgicznych momentów w sprawie o czyn z art. 200 k.k. jest przesłuchanie małoletniego porzkrywdzonego. Polskie prawo, świadome delikatności takiej sytuacji, przewiduje specjalny tryb przesłuchania dzieci w wieku poniżej 15 lat, będących ofiarami przestępstw na tle seksualnym. Zasady te uregulowane są w art. 185a kodeksu postępowania karnego (k.p.k.). Z perspektywy obrońcy muszę te regulacje doskonale znać i umieć z nich korzystać, aby właściwie zadbać o interesy klienta przy jednoczesnym poszanowaniu dobra dziecka.

Jedno przesłuchanie Zgodnie z art. 185a k.p.k. małoletniego pokrzywdzonego przesłuchuje się co do zasady tylko raz w toku całego postępowania. Ustawodawca uznał, że powtarzanie przesłuchań byłoby dla dziecka zbyt traumatyzujące. Dlatego już na etapie postępowania przygotowawczego (śledztwa) organizuje się szczególne posiedzenie sądu, podczas którego dziecko składa zeznania. W przesłuchaniu takim obligatoryjnie uczestniczy biegły psycholog, a całe wydarzenie odbywa się w przyjaznym dla dziecka otoczeniu – często w tzw. “niebieskim pokoju”, czyli specjalnie przygotowanym pomieszczeniu dostosowanym do rozmów z dziećmi. Dziecko zazwyczaj nie widzi bezpośrednio stron; pytania zadaje sędzia (w obecności psychologa), ewentualnie dopuszcza się, by psycholog zadawał pytania przekazane przez strony. Obrońca ma prawo uczestniczyć w tym przesłuchaniu i zadawać (pośrednio) pytania dziecku.

Co jeśli trzeba zadać kolejne pytania? Skoro obowiązuje zasada jednorazowego przesłuchania, powstaje pytanie: czy w ogóle możliwe jest ponowne wezwanie dziecka, gdy np. wypłyną nowe okoliczności albo gdy obrońca nie brał udziału w pierwszym przesłuchaniu? Zgodnie z przepisami, ponowne przesłuchanie małoletniego pokrzywdzonego wyjątkowo dopuszczalne jest tylko, jeśli wyjdą na jaw istotne okoliczności, których wyjaśnienie wymaga ponownego zadania pytań (art. 185a §2 k.p.k.). Ponadto, przepisy przewidują taką możliwość również wtedy, gdy pierwsze przesłuchanie odbyło się bez udziału obrońcy (bo np. oskarżony nie miał go wtedy ustanowionego). W praktyce sądy bardzo niechętnie ponownie przesłuchują dzieci – traktują to jako absolutną ostateczność, zarezerwowaną na sytuacje, gdy bez tego sprawiedliwy proces byłby zagrożony. 

Podsumowując, przesłuchanie małoletniego pokrzywdzonego to moment, który w znacznej mierze kształtuje dalszy bieg sprawy. Tak czy inaczej, po zakończeniu tej czynności można już stwierdzić, w którym kierunku podążać będzie postępowanie. W zasadzie wiemy, „na czym stoimy” – znamy już wersję dziecka i mamy jej fachową ocenę psychologiczną. To pozwala lepiej zaplanować dalszą obronę.

Współpraca z biegłymi psychologami – kluczowe wsparcie eksperckie

Dlaczego opinia biegłych jest tak ważna? W sprawach o czyny na szkodę małoletnich ogromną rolę odgrywają ekspertyzy psychologiczne. Jak wspomniałem, biegły psycholog uczestniczy w przesłuchaniu dziecka i wydaje opinię dotyczącą jego rozwoju i wiarygodności zeznań. Jednak na tym rola ekspertów się nie kończy. W swojej praktyce korzystam ze współpracy z dodatkowymi biegłymi psychologami (poza tym powołanym przez prokuraturę czy sąd), gdyż niezależna ocena może dostarczyć cennych argumentów obrony lub pomóc przygotować się do podważania opinii strony przeciwnej.

Ocena rozwoju psychoseksualnego dziecka: Często w toku sprawy powstaje potrzeba oceny, na ile pokrzywdzony małoletni był rozwinięty psychoseksualnie adekwatnie do wieku. Może to brzmieć technicznie, ale chodzi o ustalenie, czy dziecko miało wiedzę i dojrzałość pozwalającą zrozumieć charakter relacji. Biegły psycholog potrafi ocenić, czy np. sposób, w jaki dziecko opowiada o zdarzeniu, nie przekracza naturalnych możliwości pojmowania świata przez dziecko w danym wieku. Bywa, że bardzo małe dzieci powtarzają pewne dorosłe sformułowania – wtedy rodzi się pytanie, skąd je znają. Ekspert może stwierdzić, że dziecko zostało poinstruowane przez kogoś, albo wcześniej doświadczyło niewłaściwych treści (choć to trudne do jednoznacznego stwierdzenia). 

Zdolność małoletniego do składania zeznań: Psycholog w opinii odnosi się zwykle do zdolności dziecka do zapamiętywania i odtwarzania faktów. Dla obrony kluczowe jest ustalenie, czy małoletni świadek mógł zeznać nieprawdę nieświadomie (np. ulegając sugestii). Współpracujący z nami biegli psycholodzy analizują często zapis wideo przesłuchania, zwracając uwagę na reakcje dziecka – czy odpowiada spontanicznie, czy wygląda na wyuczone? Czy denerwuje się przy konkretnych pytaniach (co może sugerować, że jakaś część historii jest dla niego niepewna lub zmyślona)? Taka niezależna analiza pozwala formułować trafne pytania do biegłego sądowego na rozprawie – obrońca ma prawo wezwać biegłego na rozprawę i go przesłuchać co do sporządzonej opinii. Przygotowuję się do tego zwykle wspólnie z naszym ekspertem: układamy listę punktów, w których opinia jest niejasna lub wątpliwa, aby przycisnąć biegłego do ich wyjaśnienia. Celem może być wykazanie, że opinia nie dała kategorycznej odpowiedzi, albo że biegły pominął pewne aspekty (np. nie uwzględnił jakiegoś wydarzenia z życia dziecka mogącego wpłynąć na zeznania).

Opinia o stanie oskarżonego: Choć głównym polem pracy biegłych psychologów jest tu dziecko, niekiedy do głosu dochodzą też biegli psychiatrzy lub seksuolodzy oceniający samego oskarżonego. Jeżeli obrona zakłada np. wykazanie, że oskarżony nie ma cech typowych dla sprawcy pedofilnego, czasem sugerujemy klientowi poddanie się dobrowolnie badaniu psychologicznemu lub seksuologicznemu. Taka opinia prywatna (albo wnioskujemy o sądową) może wykazać, że u klienta nie stwierdza się zaburzeń preferencji seksualnych, że nigdy wcześniej ani później nie przejawiał zainteresowania osobami małoletnimi. Oczywiście brak takiego zaburzenia nie uniewinnia automatycznie, ale może mieć znaczenie przy wymiarze kary – jeśli dojdzie do skazania, sąd może łagodniej potraktować kogoś, kto dopuścił się czynu w szczególnych okolicznościach, a nie z głęboko zakorzenionych zaburzonych preferencji. W przeszłości powoływaliśmy biegłego seksuologa, który stwierdził np., że oskarżony był bardziej niedojrzały emocjonalnie niż zdeprawowany, co pomogło przekonać sąd do nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Podsumowując, współpraca z biegłymi psychologami i innymi ekspertami jest nieodłączną częścią strategii obrony. Ich wiedza naukowa pozwala spojrzeć na dowody z innej perspektywy. Jako obrońca ściśle współdziałam z takimi specjalistami

Wiek zgody (15 lat) – aspekty prawne i błąd co do wieku

Jednym z najważniejszych elementów strategii obrony, często decydującym o linii argumentacji, jest kwestia wieku pokrzywdzonego i świadomości oskarżonego co do tego wieku. Przepis art. 200 k.k. opiera się na sztywnej granicy wieku – 15 lat – poniżej której żadne kontakty intymne nie są dozwolone. Chciałbym tutaj omówić dwa zagadnienia: po pierwsze, co oznacza ten wiek zgody w praktyce, a po drugie, czy możliwa jest obrona w oparciu o pomyłkę odnośnie wieku ofiary.

Granica 15 lat – zero tolerancji: W Polsce 15. urodziny są prawnie rozstrzygającym momentem, od którego młoda osoba może w świetle prawa wyrazić ważną zgodę na czynności seksualne. Przed ukończeniem 15 lat – żadna jej zgoda nie ma znaczenia prawnegoa . Dla przykładu, jeśli osoba w wieku 14 lat i 11 miesięcy dobrowolnie podejmie współżycie, to w świetle kodeksu karnego jest to nadal przestępstwo wykorzystania seksualnego małoletniego. Granica jest arbitralna, ale jasno określona. W praktyce zdarza się więc, że nawet kilkudniowa różnica w dacie zdarzenia może zadecydować o byciu winnym lub niewinnym zarzucanego czynu. Jeśli np. akt seksualny miał miejsce tuż przed 15. urodzinami partnera – podpada pod art. 200 k.k.; gdyby odbył się tydzień później, czyn nie stanowiłby tego przestępstwa. Dlatego tak ważne jest precyzyjne ustalenie dat Czasem bywa tak, że data nie jest pewna (dziecko nie pamięta dokładnie kiedy coś się wydarzyło) – jeśli istnieje cień szansy, że mogło to nastąpić już po ukończeniu 15 lat, rodzi się uzasadniona wątpliwość, którą również można grać na korzyść oskarżonego (zasada in dubio pro reo – wątpliwości tłumaczy się na korzyść).

Błąd co do wieku pokrzywdzonego: Jednym z najczęstszych argumentów podnoszonych w obronie jest twierdzenie oskarżonego, że nie wiedział, iż pokrzywdzony nie miał ukończonych 15 lat. Taki błąd co do wieku ofiary, jeżeli jest usprawiedliwiony okolicznościami, ma doniosłe znaczenie prawne. Ponieważ przestępstwo z art. 200 §1 k.k. można popełnić wyłącznie umyślnie (z zamiarem), to brak świadomości wieku może oznaczać brak zamiaru popełnienia czynu zabronionego. Mówiąc prościej – jeśli ktoś w rozsądny sposób mógł sądzić, że partner ma 15 lat lub więcej, to nie realizuje umyślnego znamienia czynu i nie powinien ponosić odpowiedzialności karnej za art. 200. Sąd Najwyższy wypowiadał się w tej kwestii, podkreślając że sprawca musi mieć świadomość „znamienia liczbowego” (tj. wieku poniżej 15 lat) – inaczej nie można przypisać mu winy. W jednym z komentarzy trafnie ujęto, że błąd co do wieku ofiary w znaczeniu prawnokarnym wyłącza umyślność sprawcy, a zatem i jego odpowiedzialność karną.

Oczywiście, nie każdy tego typu argument będzie przekonujący dla sądu. Kluczowe jest, czy błąd był usprawiedliwiony okolicznościami. Jeśli np. ofiara miała 10 lat, to trudno sobie wyobrazić sytuację, w której dorosły mógłby sądzić, że dziecko jest pełnoletnie – taki argument nie przejdzie. Natomiast przy wieku zbliżonym do granicy (np. 14-latek wyglądający na 17 lat) – jest to prawdopodbne. Orzecznictwo wskazuje, że oceniając usprawiedliwienie błędu, bierze się pod uwagę cechy takie jak wygląd zewnętrzny małoletniego, jego zachowanie, sposób wysławiania się, ubiór itp.. Innymi słowy, jeśli “modelowy obywatel” na miejscu oskarżonego również mógłby się pomylić co do wieku dziecka, to błąd jest zrozumiały.

Przykładem może być sytuacja, gdy nastolatka podaje fałszywy wiek na portalu społecznościowym, wygląda dojrzale, a spotkanie odbywa się w okolicznościach (np. klub muzyczny 16+), które utwierdzają oskarżonego w przekonaniu, że ma do czynienia z osobą starszą. Jeżeli później okazuje się, że dziewczyna miała np. 14 lat, obrona będzie starała się wykazać, że oskarżony nie miał podstaw, by podejrzewać tak niski wiek. Możemy np. przedstawić korespondencję, w której małoletnia sama kłamała na temat wieku, albo powołać świadków, którzy potwierdzą, że wyglądała bardzo dojrzale. Czasami pomocna jest tu wspomniana wcześniej opinia antropologiczna – biegły może potwierdzić, że rozwój fizyczny pokrzywdzonej wskazywał na starszy wiek. To wszystko służy zbudowaniu narracji, że nie było zamiaru naruszenia prawa, bo brakowało świadomości.

Zgodnie z zasadami kodeksu karnego, jeżeli błąd co do wieku był usprawiedliwiony, powinien wyłączyć winę – co skutkuje uniewinnieniem. Jeśli jednak są wątpliwości co do szczerości takiego tłumaczenia, sąd może nie dać mu wiary. Wówczas błąd co do wieku może być potraktowany np. jako okoliczność łagodząca wyrok. Z praktyki mogę powiedzieć, że sądy niechętnie uniewinniają w takich sprawach, ale zdarza się, że np. przy wydawaniu wyroku skazującego wymierzają karę niższą od typowej, argumentując to właśnie specyficznymi okolicznościami (np. “ofiara była blisko wieku przyzwolenia, wyglądała na starszą, działała z własnej inicjatywy” itp.). W jednym z prowadzonych przeze mnie przypadków, gdzie chłopak 19-letni odbył relację z dziewczyną o kilka lat młodszą, sąd co prawda uznał go za winnego, ale zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary – skazując tylko na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu – uzasadniając, że sytuacja była graniczna i chłopak faktycznie mógł nie zdawać sobie sprawy z wieku partnerki.

Relacje rówieśnicze: Na marginesie warto wspomnieć o szczególnych sytuacjach, gdy sprawcami czynu mogą być osoby niewiele starsze od ofiar, a czasem nawet rówieśnicy. Prawo nie czyni tu rozróżnienia – przepis art. 200 k.k. stosuje się także, gdy np. 16-latek współżyje z 14-latką. Wtedy formalnie on popełnia przestępstwo (bo ona nie ma 15 lat). Co więcej, zdarza się, że i młodsze nastolatki podejmują kontakty intymne między sobą – teoretycznie oboje łamią prawo (każdy wobec drugiego jest sprawcą czynu). W praktyce jednak takie przypadki trafiają do sądów dla nieletnich i bywają traktowane bardziej wychowawczo niż karnie. Niemniej, z punktu widzenia dorosłego oskarżonego, fakt że “to była jego dziewczyna/chłopak, a różnica wieku jest mała” nie stanowi obrony co do samej istoty winy – może jedynie wpływać na łagodniejsze potraktowanie. W swojej argumentacji obrońca podkreśla wtedy np. emocjonalny związek między stronami, brak klasycznego wykorzystania przewagi wieku, zgodę (choć prawnie bez znaczenia, to moralnie może mieć wpływ na ocenę sytuacji). Słowem – rysuje się obraz sytuacji bardziej jako niefortunnej młodzieńczej relacji niż przestępstwa z kategorii pedofilii. Taka narracja ma czasem wpływ na wymiar kary i na odbiór oskarżonego przez sąd bądź biegłych.

Podsumowanie – profesjonalna obrona i nadzieja na sprawiedliwe rozwiązanie

Z perspektywy lat pracy jako obrońca mogę stwierdzić z pełnym przekonaniem: nawet w obliczu tak poważnego oskarżenia, jak czyn z art. 200 k.k., istnieją strategie obrony dające realną szansę na korzystne zakończenie sprawy. Kluczem jest tutaj doświadczenie, wiedza i zaangażowanie zespołu obrończego. Jako CEO kancelarii i jednocześnie praktykujący adwokat zawsze powtarzam moim klientom kilka podstawowych zasad:

  1. Nie trać nadziei i korzystaj z praw, jakie Ci przysługują: Oskarżenie to nie wyrok. Każdy ma prawo do obrony, domniemania niewinności i rzetelnego procesu. W sprawach tak emocjonalnych łatwo zapomnieć, że to na oskarżycielu ciąży obowiązek udowodnienia winy ponad uzasadnioną wątpliwość. Naszym zadaniem jako obrońców jest pilnować, by standard dowodzenia został spełniony, a w razie wątpliwości – wykazywać je sądowi.
  2. Zaangażuj obrońcę jak najwcześniej: Jak wykazałem wyżej, wczesna faza postępowania (przesłuchanie dziecka, zabezpieczenie dowodów) bywa decydująca. Profesjonalny obrońca od początku zadba o Twoje interesy – będzie obecny przy kluczowych czynnościach, zgłosi stosowne wnioski dowodowe, zablokuje ewentualne nadużycia ze strony organów ścigania. Nasza kancelaria zawsze stawia na dynamiczne działanie od pierwszych chwil sprawy.
  3. Buduj zaufanie i mów prawdę swojemu adwokatowi: W sprawach o tak poważny zarzut całkowita szczerość między klientem a obrońcą jest nieodzowna. Tylko znając całą historię – również tę mniej wygodną – adwokat może właściwie ocenić sytuację i przygotować strategię. Zdarzało mi się, że klient zataił przede mną pewne fakty ze wstydu czy strachu, co potem utrudniało obronę, gdy wyszły one na jaw przed sądem. Dlatego w naszej kancelarii dbamy o atmosferę poufności i zrozumienia – po to, by klient mógł nam zaufać i powiedzieć wszystko, co istotne.
  4. Nie lekceważ “miękkich” aspektów sprawy: Sąd to nie tylko miejsce chłodnej analizy dowodów – to także ludzie, którzy oceniają wiarygodność, postawę, żal, skruchę czy jej brak. Jeśli dowody mocno obciążają, warto pomyśleć o działaniach, które pokażą Cię w lepszym świetle. Czasem zalecamy klientowi np. udział w terapii psychologicznej czy warsztatach dotyczących kontroli zachowań – by pokazać, że poważnie traktuje sytuację i chce nad sobą pracować. W jednej ze spraw fakt, że oskarżony dobrowolnie podjął terapię u seksuologa, został odnotowany przez biegłych jako pozytywny prognostyk. Oczywiście to zależy od charakteru zarzutów – jeśli ktoś jest niewinny i to udowadniamy, nie ma powodu “resocjalizować” się na zapas. Ale w sytuacjach spornych, gdy celem jest np. uniknięcie bezwzględnego więzienia, takie działania mogą mieć znaczenie.

Na zakończenie chcę podkreślić: istnieje życie po zarzutach, nawet tak poważnych. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak rzetelnie poprowadzona obrona doprowadziła do uniewinnienia niesłusznie oskarżonego lub do wyroku, który pozwolił klientowi wrócić do normalnego życia po stosunkowo krótkim czasie. Choć przestępstwo z art. 200 k.k. budzi najgorsze skojarzenia, są sytuacje, gdzie zarzut okazuje się efektem nieporozumienia, konfliktu rodzinnego czy chwili słabości młodego człowieka – a nie świadomego działania dojrzałego “predatora”. Rolą dobrego obrońcy jest wydobyć na światło dzienne wszystkie okoliczności, które ukazują ludzką twarz sprawy i pozwalają wymiarowi sprawiedliwości wydać wyrok w oparciu o fakty, a nie emocje.

Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich znalazł się w obliczu oskarżenia z art. 200 k.k., pamiętaj – nie jesteś sam. Skorzystanie z pomocy doświadczonego adwokata od spraw karnych, współpracującego z biegłymi, może diametralnie zmienić bieg sprawy. Moja Kancelaria przeprowadzi Cię przez ten trudny proces, stojąc na straży Twoich praw i dobrego imienia. Nawet w najcięższych chwilach warto zachować nadzieję i podjąć walkę.