Otrzymanie wezwania na Policję może przytrafić się każdemu – nawet osobie, która nigdy nie popełniła przestępstwa. Taki dokument często budzi stres i szereg pytań: czy muszę się stawić? co, jeśli się nie stawię? w jakim charakterze mnie wzywają? Wezwanie na przesłuchanie nie musi oznaczać od razu poważnych kłopotów, ale zawsze warto podejść do niego poważnie. Poniżej w przystępny sposób wyjaśniamy Twoje prawa i obowiązki – zarówno w sytuacji, gdy jesteś wezwany jako świadek, jak i podejrzany. Dowiesz się m.in. czy stawiennictwo jest obowiązkowe, czym różni się wezwanie świadka od podejrzanego (oraz dlaczego nawet wezwanie “tylko” na świadka może skończyć się zarzutami), kiedy można odmówić zeznań, jakie są konsekwencje niestawiennictwa, dlaczego warto skonsultować się z adwokatem przed przesłuchaniem, a także co zrobić, gdy wezwanie jest nieczytelne lub doręczone z błędami.
Czy musisz stawić się na wezwanie Policji?
Co do zasady – tak. Jeśli otrzymałeś oficjalne wezwanie, masz obowiązek się stawić we wskazanym miejscu i terminie. Wezwanie z Policji prawie zawsze oznacza obowiązkowe stawiennictwo. Dotyczy to zarówno sytuacji, gdy wezwano Cię w charakterze świadka, jak i gdy jesteś wezwany jako podejrzany. Zgodnie z art. 177 §1 Kodeksu postępowania karnego świadek ma obowiązek stawić się na wezwanie i złożyć zeznania. Wezwanie zawiera informację, czy stawiennictwo jest obowiązkowe oraz jakie są skutki ewentualnego niestawiennictwa (np. grzywna lub doprowadzenie przymusowe). Innymi słowy, zignorowanie wezwania może mieć przykre konsekwencje, o których piszemy poniżej.
Czy są sytuacje, w których nie trzeba się stawić?
W praktyce niezwykle rzadko. Jeżeli termin Ci nie pasuje lub istnieją przeszkody w dotarciu, nie możesz po prostu zignorować wezwania – powinieneś skontaktować się z organem, który Cię wezwał, i próbować usprawiedliwić lub przełożyć termin. Nigdy nie radzę pozostawiać wezwania bez reakcji. Wyjątkiem może być przypadek, gdy wezwanie zostało doręczone ewidentnie wadliwie (np. przyszło na zły adres i dotarło do Ciebie przypadkiem – o tym w dalszej części artykułu). Jednak nawet wtedy lepiej wyjaśnić sprawę od razu z Policją, niż liczyć, że problem “sam zniknie”.
Wezwanie w charakterze świadka a podejrzanego – jakie są różnice?
Pierwszą rzeczą, na którą powinieneś zwrócić uwagę po otrzymaniu wezwania, jest ustalenie, w jakim charakterze masz się stawić. Informacja ta powinna znajdować się w treści wezwania – organy ścigania używają standardowych formularzy, gdzie zaznacza się, czy adresata wzywa się jako świadka, podejrzanego czy w innej roli. Status ten nie jest tylko formalnością – wiąże się z zupełnie innymi prawami i obowiązkami uczestnika postępowania. Poniżej omawiamy te różnice – oraz pułapki, na które trzeba uważać.
Dostałeś wezwanie jako świadek? Uważaj – możesz wyjść z przesłuchania z zarzutem!
Wiele osób błędnie zakłada, że wezwanie “w charakterze świadka” oznacza, iż nic im nie grozi. Niestety, rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Zdarzają się sytuacje, w których formalnie wezwano kogoś na świadka, ale w rzeczywistości organy podejrzewają tę osobę o udział w przestępstwie. Taka osoba jest określana czasem jako “osoba podejrzewana” – to ktoś, kto nie usłyszał jeszcze zarzutów, ale znajduje się w kręgu podejrzeń. Bywa, że przesłuchanie początkowo prowadzone jako rozmowa ze świadkiem nagle zmienia się w przedstawienie zarzutów – dochodzi do tego na gorąco, w trakcie tej samej wizyty na komisariacie. Organ przerywa wtedy przesłuchanie świadka i ogłasza postanowienie o przedstawieniu zarzutów (zgodnie z art. 313 §1 k.p.k.), po czym kontynuuje już czynności z podejrzanym. W efekcie wychodzisz z komendy już nie jako świadek, lecz jako osoba z zarzutami.
Takie nagłe zmiany statusu niestety się zdarzają. Mimo że przepisy i orzecznictwo zabraniają kontynuowania przesłuchania świadka, gdy są podstawy do postawienia mu zarzutów, w praktyce organy często to robią bez uprzedzenia. Dlatego nigdy nie należy bagatelizować wezwania tylko dlatego, że wezwano Cię “tylko” na świadka. Jeżeli sprawa może w jakikolwiek sposób dotyczyć także Ciebie (np. byłeś uczestnikiem zdarzenia), istnieje ryzyko, że z przesłuchania świadka wrócisz z zarzutami. Policja nierzadko wzywa najpierw w charakterze świadka po to, by swobodnie przepytać osobę podejrzewaną – świadek ma bowiem obowiązek mówić prawdę i nie przysługuje mu prawo do obrony, co ułatwia organom zbieranie informacji. Zebrane w ten sposób zeznania co prawda nie mogą zostać bezpośrednio użyte przeciwko tej osobie, gdy stanie się ona podejrzanym, ale mogą stanowić trop do dalszych dowodów lub podstawę do sformułowania zarzutów.
Podstawowe różnice między świadkiem a podejrzanym
Świadek to osoba nie podejrzana o przestępstwo, która ma dostarczyć organom informacje. Podejrzany (formalnie osoba, której przedstawiono zarzuty) to strona postępowania, której czyn zostaje zarzucony. Z tego wynikają kluczowe różnice:
- Obowiązek mówienia prawdy: Świadek musi zeznawać prawdę i nic nie zatajać – zostanie o tym pouczony. Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy przez świadka to przestępstwo zagrożone karą do 8 lat więzienia (art. 233 §1 Kodeksu karnego). Podejrzany nie ma obowiązku mówienia prawdy. Może przedstawiać własną wersję wydarzeń, a nawet odmówić wyjaśnień – nie grozi mu za to kara (prawo do obrony zakłada możliwość nieprzyznawania się i nieskładania szczerych wyjaśnień). Co istotne, podejrzany co do zasady nie ponosi odpowiedzialności karnej za kłamstwo w swoich wyjaśnieniach.
- Obowiązek stawiennictwa: Zarówno świadek, jak i podejrzany powinni stawić się na wezwanie. Jednak świadek ma ustawowy obowiązek udziału w przesłuchaniu i złożenia zeznań (chyba że skorzysta z prawa odmowy – o tym za chwilę). Podejrzany również podlega wezwaniu, ale z racji prawa do obrony może odmówić składania wyjaśnień lub odpowiedzi na pytania bez żadnych konsekwencji procesowych. Niemniej ignorowanie wezwania przez podejrzanego również prowadzi do przymuszenia go do udziału (np. zatrzymania przez Policję) – obowiązek stawienia się w praktyce więc także istnieje.
- Prawa procesowe: Podejrzanemu przysługuje cały wachlarz praw procesowych. Ma on prawo do obrony – w tym prawo posiadania obrońcy (adwokata), prawo do odmowy odpowiedzi na pytania lub milczenia, prawo wglądu w akta sprawy (w określonym zakresie) czy zgłaszania wniosków dowodowych. Świadek ma dużo węższe uprawnienia – jest raczej “źródłem dowodów” niż stroną. Świadek nie ma obrońcy, choć może ustanowić pełnomocnika (adwokata), który będzie mu towarzyszył podczas przesłuchania i czuwał nad jego prawami (pozwala na to art. 87 k.p.k.). Świadek musi też odpowiadać na pytania (poza określonymi sytuacjami uprawniającymi do odmowy – patrz następny punkt). Podejrzany zaś może odmówić odpowiedzi na dowolne pytanie lub całkowicie odmówić składania wyjaśnień od początku do końca – i nie można go za to ukarać ani traktować jako okoliczności obciążającej.
Podsumowując: wezwanie na świadka bywa czasem bardziej niebezpieczne niż na podejrzanego, bo świadek jest prawnie zobowiązany do szczerych zeznań, które mogą nieświadomie wpędzić go w tarapaty. Jeśli nie masz pewności, w jakim charakterze zostałeś wezwany, lub obawiasz się, że sprawa może dotyczyć także Ciebie – najlepiej skontaktuj się z adwokatem przed przesłuchaniem (więcej o tym poniżej) albo bezpośrednio z funkcjonariuszem prowadzącym sprawę, by wyjaśnić swój status. W żadnym razie nie podchodź do przesłuchania beztrosko – “to tylko świadek” – bo stawką mogą być Twoje własne prawa.
Czy możesz odmówić składania zeznań?
Generalnie świadek ma obowiązek złożyć zeznania, ale prawo przewiduje kilka wyjątków, gdy można odmówić zeznawania lub odpowiedzi na poszczególne pytania. Warto je znać, bo dotyczą ochrony ważnych więzi rodzinnych oraz unikania samooskarżenia. Oto najważniejsze z nich:
- Osoba najbliższa dla oskarżonego (podejrzanego) – może całkowicie odmówić składania zeznań w danej sprawie. Uprawnienie to przewiduje art. 182 §1 k.p.k. i dotyczy m.in. najbliższej rodziny: małżonka, rodziców, dziadków, dzieci, wnuków, rodzeństwa, a także osoby pozostającej we wspólnym pożyciu (partnera/partnerki życiowej. Co ważne, prawo to utrzymuje się nawet po ustaniu małżeństwa lub przysposobienia – np. były małżonek nadal może odmówić zeznań na niekorzyść ex-małżonka. Również świadek, który w innej toczącej się sprawie jest oskarżony o współudział w przestępstwie objętym daną sprawą, może odmówić zeznań (to rzadziej spotykana sytuacja). Pamiętaj: nawet jeśli zamierzasz skorzystać z prawa do odmowy zeznań, musisz stawić się na wezwanie i dopiero na przesłuchaniu oświadczyć, że korzystasz z tego prawa. Nieusprawiedliwione niestawienie się na rozprawę czy przesłuchanie może skutkować karą porządkową, nawet jeśli przysługuje Ci prawo odmowy – trzeba więc przyjść i formalnie poinformować o odmowie.
- Świadek w szczególnie bliskim stosunku osobistym z oskarżonym – może wnioskować o zwolnienie z obowiązku zeznawania (art. 185 k.p.k.). Ta kategoria dotyczy osób, które nie są formalnie “osobami najbliższymi” w rozumieniu art. 182, ale łączy je bardzo bliska więź. Przykładowo może to być długoletni partner/partnerka pozostający w nieformalnym związku, narzeczony lub narzeczona, a także osoba, z którą oskarżony ma wspólne dziecko (o ile rzeczywiście żyją razem i łączy ich silna więź emocjonalna). W takim wypadku świadek musi sam złożyć wniosek o zwolnienie z zeznań – ustnie do protokołu lub na piśmie, podczas przesłuchania. Organ prowadzący sprawę (prokurator, sąd) oceni, czy relacja jest na tyle bliska, by zwolnić świadka z zeznań. Zwolnienie może być całkowite (świadek w ogóle nie będzie zeznawać w sprawie) albo częściowe – np. ograniczone do pytań na określony temat. Uwaga: decyzja należy do organu prowadzącego – jeśli wniosek zostanie odrzucony, świadek musi zeznawać (nie przysługuje na to zażalenie). Instytucja ta ma na celu uchronić osoby, które wprawdzie nie są rodziną w sensie prawnym, ale pozostają z oskarżonym w relacji nacechowanej szczególną zażyłością.
- Ryzyko samooskarżenia (art. 183 k.p.k.) – każdy świadek (niezależnie czy jest osobą bliską dla oskarżonego czy nie) może odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania, jeżeli odpowiedź mogłaby narazić jego samego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność karną lub karno-skarbową. Innymi słowy, nie musisz odpowiadać na pytanie, jeśli obawiasz się, że się obciążysz (lub narazisz na zarzut kogoś z rodziny). To prawo chroni przed zmuszaniem świadków do samooskarżania. Należy jednak wyraźnie powołać się na art. 183 §1 k.p.k. przy odmowie odpowiedzi na konkretne pytanie. Przykład: jeśli pytanie dotyczy Twojego udziału w jakimś czynie, który mógłby być przestępstwem, masz prawo powiedzieć: “odmawiam odpowiedzi na to pytanie na podstawie art. 183 k.p.k.”. Organ powinien wtedy uszanować odmowę i przejść do kolejnego pytania.
- Tajemnice ustawowo chronione – istnieją też przepisy pozwalające odmówić zeznań z powołaniem się na tajemnicę zawodową lub państwową. Np. adwokat, lekarz, duchowny, dziennikarz, notariusz i inne osoby zobowiązane do zachowania tajemnicy mogą odmówić zeznań co do faktów objętych tajemnicą zawodową (chyba że zostaną zwolnieni z tej tajemnicy w przewidzianym trybie). Te sytuacje dotyczą jednak specyficznych zawodów i wymagają odrębnych uregulowań – przeciętny świadek raczej z nich nie skorzysta, ale warto mieć świadomość, że np. rozmowa z adwokatem czy spowiedź u księdza są chronione pełną tajemnicą i nie mogą być przedmiotem zeznańadwokatlawicki.pl.
Pamiętaj, że jeśli żadna z powyższych podstaw odmowy Cię nie dotyczy, masz obowiązek złożyć zeznania zgodnie z prawdą. Odmowa zeznań “bo nie chcę się wtrącać” albo “bo boję się zemsty” – choć życiowo zrozumiała – nie jest usprawiedliwiona prawnie. Bezpodstawna odmowa zeznań lub nieuzasadnione milczenie na pytania może skutkować sankcjami – sąd lub prokurator może nałożyć na świadka karę pieniężną, a w skrajnych wypadkach zarządzić jego zatrzymanie lub nawet aresztowanie porządkowe (o czym niżej) celem wymuszenia zeznań.
Kiedy zgłosić odmowę zeznań?
Uprawnienie do odmowy nie jest ograniczone czasowo w toku postępowania przygotowawczego – możesz odmówić już na przesłuchaniu policyjnym, nawet jeśli wcześniej na początku nie skorzystałeś z tego prawa (policja często pyta na początku, czy świadek jest osobą bliską oskarżonemu – to moment na decyzję). Natomiast w postępowaniu sądowym obowiązuje art. 186 k.p.k., który stanowi, że prawo do odmowy zeznań (art. 182 lub uzyskane na mocy art. 185) można wykonać najpóźniej przed rozpoczęciem pierwszego przesłuchania na rozprawie głównej. Oznacza to, że jeśli np. w śledztwie złożyłeś zeznania jako osoba najbliższa oskarżonego, a potem przed sądem postanowisz skorzystać z prawa odmowy – musisz to zgłosić zanim zaczniesz zeznawać przed sądem. Wówczas Twoje wcześniejsze zeznania nie będą mogły zostać odczytane ani wykorzystane. Natomiast jeśli świadek nie skorzysta z prawa odmowy przed sądem i złoży zeznania, to traci już możliwość późniejszego uchylenia się od zeznań w tej sprawie.
Jakie są konsekwencje niestawiennictwa?
Co grozi za niestawienie się na wezwanie?
Prawo przewiduje szereg środków przymusu wobec osób, które ignorują prawidłowo doręczone wezwanie. Organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości muszą mieć możliwość przeprowadzenia czynności z Twoim udziałem, dlatego brak współpracy z Twojej strony na etapie wezwania zwykle skutkuje przymuszeniem Cię do stawiennictwa. Oto najważniejsze konsekwencje:
- Grzywna za niestawiennictwo: Jeśli świadek nie stawi się na wezwanie bez usprawiedliwienia, organ może nałożyć na niego karę pieniężną. Kodeks postępowania karnego przewiduje grzywnę do 3000 złotych dla świadka (biegłego, tłumacza lub specjalisty) za nieusprawiedliwione niestawiennictwoadwokatlawicki.pl. Taką karę może nałożyć zarówno prokurator w postępowaniu przygotowawczym, jak i sąd. W praktyce zazwyczaj najpierw wzywa się ponownie i dopiero gdy świadek kolejny raz zlekceważy obowiązek – wymierza się grzywnę. Podejrzany formalnie nie otrzymuje “grzywny za niestawiennictwo”, ale bagatelizowanie wezwań przez podejrzanego może prowadzić do dużo poważniejszych konsekwencji (zatrzymania, aresztu), więc efekt finansowy i tak może być odczuwalny (np. koszty postępowania).
- Przymusowe doprowadzenie: Zarówno w stosunku do świadka, jak i podejrzanego organ może zarządzić doprowadzenie siłą przez Policję. Jeśli świadek mimo wezwania i np. nałożonej grzywny nadal się nie stawia, można wydać postanowienie o przymusowym doprowadzeniu – wtedy funkcjonariusze Policji otrzymują polecenie, by Cię odszukać i eskortować na komisariat na wyznaczony termin. Taka sytuacja bywa krępująca – świadek może zostać np. zatrzymany w miejscu pracy czy w domu i doprowadzony przed oblicze organu. Wobec podejrzanego doprowadzenie przymusowe jest wręcz standardową procedurą, jeśli unika on stawiennictwa – policja po prostu może Cię zatrzymać na podstawie postanowienia prokuratora i dowieźć na przesłuchanie.
- Zatrzymanie lub krótkotrwały areszt: Wobec podejrzanego, który zlekceważył wezwanie, Policja może zastosować zatrzymanie na 48 godzin. Dzieje się tak np. wtedy, gdy podejrzany umyślnie ukrywa się lub ignoruje wezwania – organ wydaje wtedy nakaz zatrzymania i poszukiwania tej osoby. Zatrzymanego można przetrzymywać do 48 godzin, w ciągu których prokurator powinien zdecydować o dalszych krokach (np. zastosować środek zapobiegawczy). W skrajnych przypadkach sąd może zastosować wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie (do 3 miesięcy lub dłużej) jako środek zapobiegawczy, jeśli ciągle nie stawia się on na wezwania i istnieje obawa ucieczki lub ukrywania się. Oczywiście są to sytuacje poważne – zwykle dotyczą osób, które celowo utrudniają postępowanie.
Wobec świadka również istnieje nadzwyczajna sankcja za uporczywe niestawiennictwo – sąd (na etapie postępowania sądowego) może zastosować aresztowanie porządkowe świadka na czas do 30 dni. Taki środek ma na celu przymuszenie świadka do złożenia zeznań. Jest on stosowany bardzo rzadko i dotyczy sytuacji, gdy świadek nagminnie uchyla się od obowiązku (np. ucieka, ukrywa się, odmawia stawienia mimo wielokrotnych wezwań i grzywien). Decyzję o ewentualnym areszcie świadka podejmuje sąd. Świadka umieszcza się wtedy w odosobnieniu (areszcie) na czas nie dłuższy niż 1 miesiąc – albo do momentu, gdy zgodzi się złożyć zeznania. Po zwolnieniu takiej osoby, jeżeli nadal odmówi zeznań, sąd może ponownie ją aresztować na kolejne okresy (łącznie nie dłużej niż 3 miesiące). Jeszcze raz podkreślmy – to sytuacje ekstremalne, ale warto wiedzieć, że ignorowanie wezwań może skończyć się nawet pobytem w celi.
- Obciążenie kosztami i dodatkowe sankcje: Osoba, która nie stawiła się na wezwanie, może zostać obciążona kosztami spowodowanej przez siebie zwłoki (np. kosztami doprowadzenia przez Policję). Ponadto uporczywe niestawiennictwo świadka może skutkować zawiadomieniem prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa utrudniania postępowania karnego. Z kolei podejrzany, który się ukrywa, może być listownie wezwany przez ogłoszenie publiczne, a nawet może zostać za nim wydany list gończy.
Co zrobić, jeśli naprawdę nie możesz przyjść? Życie bywa nieprzewidywalne – choroba, nagły wyjazd czy inne losowe wypadki mogą uniemożliwić stawiennictwo. Kluczem jest wtedy natychmiastowe usprawiedliwienie. Należy skontaktować się z policjantem lub prokuratorem prowadzącym sprawę (dane kontaktowe często są na wezwaniu) i poinformować o przyczynie niemożności stawienia się. Pisemnie należy złożyć usprawiedliwienie niestawiennictwa – np. załączyć zaświadczenie lekarskie. Uwaga: zaświadczenie musi wystawić lekarz sądowy (lista lekarzy sądowych dostępna jest w sądach okręgowych), zwykłe L4 od lekarza rodzinnego może nie wystarczyć. Jeśli usprawiedliwisz się w wiarygodny sposób, organ wyznaczy nowy termin przesłuchania i unikniesz konsekwencji. Ważne, by nie robić tego w ostatniej chwili bez powodu – “bo mi nie pasuje” nie jest usprawiedliwieniem. Zawsze lepiej stawić się w terminie – a jeśli to niemożliwe, mieć solidne usprawiedliwienie na piśmie.
Kiedy i dlaczego warto skonsultować się z adwokatem przed przesłuchaniem?
Kontakt z adwokatem przed wizytą na komisariacie często bywa najlepszą decyzją, jaką możesz podjąć w obliczu wezwania. Nie czekaj z tym do ostatniej chwili – najlepiej porozmawiaj z adwokatem zaraz po otrzymaniu wezwania, zanim pójdziesz na przesłuchanie. Dlaczego to takie ważne?
- Każde słowo ma znaczenie. Wiele osób myśli: “przecież nic złego nie zrobiłem/am, powiem prawdę i będzie dobrze”. Niestety, w rzeczywistości postępowania karnego nie wystarczy opowiedzieć swojej wersji i liczyć na zrozumienie. Każda wypowiedź może zostać różnie zinterpretowana – słowa wyrwane z kontekstu lub niezręcznie sformułowane mogą Ci zaszkodzić, nawet jeśli masz dobre intencje. Osoba bez doświadczenia prawnego może nie zdawać sobie sprawy, które wątki są istotne, a które lepiej pominąć. Adwokat natomiast zna pułapki przesłuchania – wie, o co organy najczęściej pytają i jak mogą odczytywać Twoje odpowiedzi.
- Stres i presja czasu. Przesłuchanie to sytuacja powodująca stres – siedzisz naprzeciwko policjanta lub prokuratora, pada mnóstwo pytań, często szczegółowych, a całość jest protokołowana. Świadek składa zeznania pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałsz i zwykle chce wypaść jak najlepiej – ale pod presją łatwo coś pominąć albo pomylić fakty. Kolejne pytania mogą Cię zaskoczyć. Czasem dopiero po wyjściu z komendy przypominasz sobie istotny szczegół, którego nie powiedziałeś – a potem okazuje się, że Twoje kolejne zeznania różnią się od pierwszych i ktoś zarzuca Ci niespójność. Podejrzany z kolei co prawda może odmówić odpowiedzi, ale jeśli zdecyduje się mówić, również bywa narażony na presję. Błędem podejrzanych jest często składanie nieprzemyślanych wyjaśnień bez znajomości materiału dowodowego – potem trudno “odkręcić” to, co się powiedziało pochopnie.
- Adwokat pomoże Ci zrozumieć Twoją sytuację prawną. Przed przesłuchaniem koniecznie dowiedz się, w jakim charakterze masz być przesłuchany i czy grożą Ci jakieś zarzuty. Jeśli tego nie wiesz – adwokat może się tego dowiedzieć lub podpowie, jak samemu zapytać organ o status (czasem warto zadzwonić do prowadzącego sprawę i dopytać). Razem z adwokatem przeanalizujesz treść wezwania – często jest tam podana sygnatura sprawy i przepis, którego dotyczy postępowanie. To może dać wskazówkę, czego sprawa dotyczy i pozwoli Ci się lepiej przygotować psychicznie i merytorycznie. Adwokat oceni też, czy Twoje zeznania lub wyjaśnienia mogą Cię potencjalnie obciążać – jeśli tak, być może lepiej skorzystać z prawa do milczenia albo bardzo ostrożnie dobierać słowa. Czasem adwokat doradzi, byś w ogóle odmówił składania wyjaśnień lub zeznań, jeśli jest taka możliwość (np. gdy formalnie jesteś świadkiem, ale możesz sobie zaszkodzić – bywa, że lepiej powołać się na art. 183 k.p.k. i nie odpowiadać na pewne pytania).
- Obecność adwokata na przesłuchaniu. Jeśli jesteś podejrzanym, masz prawo stawić się z obrońcą – i zdecydowanie warto z tego prawa skorzystać. Adwokat dopilnuje, by Twoje prawa były przestrzegane (np. aby nie zadawano Ci niedozwolonych pytań sugerujących odpowiedź, aby protokół był rzetelnie spisany itp.). Może też udzielić Ci na bieżąco porady – np. szepnąć, że na dane pytanie nie musisz odpowiadać. Świadek nie ma tak szerokiego prawa do obecności obrońcy, ale – jak wspomniano wyżej – może ustanowić pełnomocnika, który będzie obecny przy przesłuchaniu (za zgodą prowadzącego czynność). Taka możliwość wynika z art. 87 k.p.k. i często bywa niedoceniana. Adwokat jako pełnomocnik świadka może reagować, gdy naruszane są prawa świadka (np. gdy pytania wykraczają poza sprawę lub wywierana jest niedozwolona presja). Sam fakt, że świadkowi towarzyszy prawnik, sprawia też, że przesłuchujący zachowuje większą ostrożność i profesjonalizm.
- Minimalizacja ryzyka i przygotowanie. Adwokat z doświadczeniem w sprawach karnych przygotuje Cię do przesłuchania. Przeprowadzi z Tobą symulację pytań, omówi strategię – np. które kwestie podkreślić, a które przemilczeć, jak formułować odpowiedzi zwięźle i rzeczowo. Doradzi, jak zachować się, gdy nie pamiętasz jakiegoś faktu (zawsze lepiej powiedzieć “nie pamiętam” niż tworzyć na siłę odpowiedź). Prawnik wyjaśni Ci też, jakie masz konkretne prawa podczas przesłuchania – zanim pójdziesz, będziesz wiedzieć m.in., że masz prawo do przerwy, prawo do odczytania i poprawiania protokołu przed podpisaniem, prawo zgłoszenia wniosku o wyłączenie jawności (gdy boisz się, że treść zeznań Cię skompromituje) itp. Nawet krótka konsultacja przed stawiennictwem pozwoli Ci uniknąć poważnych błędów i doda pewności siebie, że jesteś przygotowany.
Podsumowując: bez względu na to, czy idziesz jako świadek, czy podejrzany – warto przed przesłuchaniem porozmawiać z adwokatem. Czasem jedna rozmowa telefoniczna lub godzinne spotkanie wystarczy, by rozjaśnić Twoje wątpliwości i opracować plan działania. Gdy stawką mogą być zarzuty karne lub utrata wiarygodności jako świadka, profesjonalna porada “zanim pójdziesz” może zmienić wszystko.
Wezwanie nieczytelne, z błędami lub źle doręczone – co robić?
Zdarza się, że otrzymane wezwanie budzi wątpliwości co do swojej poprawności: jest słabo wydrukowane, część informacji jest nieczytelna, są literówki w nazwisku, albo przyszło w dziwny sposób (np. zwykłym listem, mailem z nieznanego adresu czy telefonicznie). Co robić w takiej sytuacji? Przede wszystkim nie ignoruj wezwania, ale też nie panikuj – zamiast tego wyjaśnij sprawę u źródła.
Sprawdź podstawowe informacje na wezwaniu. Każde oficjalne wezwanie powinno zawierać: dokładną datę i godzinę stawiennictwa, adres miejsca (komendy, prokuratury itp.), sygnaturę lub opis sprawy, której dotyczy wezwanie, oraz wskazanie w jakim charakterze masz się stawić (świadek, podejrzany etc.). Ponadto pismo zwykle zawiera pouczenie, czy stawiennictwo jest obowiązkowe i jakie grożą skutki za niestawienie się. Jeśli któreś z tych pól jest nieczytelne albo wygląda na omyłkowe (np. zły adres komisariatu, brak twojego statusu itp.), najlepiej skontaktować się z jednostką Policji, która wysłała wezwanie. Numer telefonu lub adres powinny widnieć na dokumencie (często u góry albo w stopce). Zadzwoń i uprzejmie wyjaśnij problem: że otrzymałeś wezwanie, ale np. godzina jest nieczytelna, nazwisko przekręcone, albo nie masz pewności co do daty. W większości przypadków dyżurny lub funkcjonariusz prowadzący sprawę udzieli Ci informacji i potwierdzi istotne szczegóły. Masz prawo wiedzieć, kiedy i dokąd masz przyjść oraz w jakim charakterze – jeśli pismo tego jasno nie precyzuje, dopytaj.
Błędne dane osobowe na wezwaniu. Jeśli na wezwaniu jest literówka w Twoim nazwisku lub imieniu, zazwyczaj nie powoduje to nieważności wezwania – organy i tak uznają, że chodzi o Ciebie (skoro dokument dotarł do Twoich rąk). Tego typu pomyłki się zdarzają. Inaczej, gdyby np. zupełnie pomylono adresata (np. przyszło do Ciebie wezwanie zaadresowane do innej osoby) – wtedy oczywiście nie masz obowiązku stawiać się za kogoś innego. Ale jeśli dane różnią się drobnym szczegółem, a reszta się zgadza (adres, sprawa), najlepiej zadzwoń na komisariat i wyjaśnij sytuację. Prawdopodobnie potwierdzą Ci, że to omyłka pisarska i że masz się mimo wszystko stawić. Nie próbuj wykorzystywać drobnych błędów jako pretekstu, by zignorować wezwanie – dla bezpieczeństwa zawsze lepiej wyjaśnić to wcześniej z Policją.
Sposób doręczenia wezwania. Standardowo wezwania policyjne są wysyłane listem poleconym. Jeśli listonosz nie zastanie Cię w domu, zostawi awizo – po 7 dniach awizuje ponownie, a po kolejnych 7 dniach niepodjęte pismo wraca do nadawcy. W niektórych sytuacjach Policja doręcza wezwanie osobiście – funkcjonariusz przychodzi do domu i wręcza je Tobie lub domownikowi (za pokwitowaniem). Bywa też, że w sprawach pilnych wezwanie przekazuje się telefonicznie, mailowo, a nawet przez SMS – choć to mniej formalne sposoby. Czy wezwanie wysłane mailem lub bez potwierdzenia odbioru jest ważne? Formalnie rzecz biorąc, zgodnie z art. 130 k.p.k. pisma powinny być doręczane za pokwitowaniem, a więc organ powinien mieć dowód, że je otrzymałeś. Jeśli dostałeś zwykły list (nie polecony) i go nie odbierzesz, organ nie ma dowodu doręczenia – co oznacza, że nie powinien wyciągać konsekwencji, tylko spróbuje Ci doręczyć inaczej. Jednak uwaga: art. 142 k.p.k. stanowi, że nawet doręczenie z naruszeniem procedur uważa się za skuteczne, jeżeli osoba, dla której pismo było przeznaczone, oświadczy, że pismo otrzymała. Mówiąc prościej, jeśli pójdziesz na Policję z tym “wadliwie” doręczonym wezwaniem (czyli potwierdzisz, że je dostałeś), to nie ma znaczenia, że np. nie było polecone – uznaje się, że doręczenie było prawidłowe. Dlatego nie polecam chowania głowy w piasek i liczenia na błąd formalny. Jeżeli w Twoim przypadku przyszło wezwanie zwykłym listem lub mailem – potraktuj je serio. Możesz na wszelki wypadek zadzwonić na komendę i upewnić się, że tak, wysłali je do Ciebie i masz się stawić (i poprosić o potwierdzenie istotnych danych). W dobie coraz powszechniejszej komunikacji elektronicznej takie formy wezwania (zwłaszcza telefon) są stosowane, gdy czas nagli. Jednak jeśli masz wątpliwość co do autentyczności wezwania (np. e-mail wygląda podejrzanie), lepiej samodzielnie znajdź oficjalny numer telefonu do danej jednostki Policji i potwierdź, że wysłano do Ciebie wezwanie – czasem oszuści próbują podszywać się pod policję, choć to rzadkie przypadki.
Podsumowując: jeśli wezwanie zawiera błędy lub jest nieczytelne – skontaktuj się z organem wzywającym i wyjaśnij niejasności. Masz prawo wiedzieć, na jaką datę jesteś wzywany i w jakiej roli. Nie lekceważ wezwania z powodu drobnych usterek formalnych. Lepiej dmuchać na zimne – wyjaśnienie sprawy może oszczędzić Ci dużo kłopotów (np. unikniesz sytuacji, że myślałeś, iż wezwanie jest nieważne, a tu pewnego dnia policja zapuka do Twoich drzwi z nakazem doprowadzenia). W razie wątpliwości co do autentyczności lub poprawności wezwania, możesz też skonsultować się z Adwokatem, który pomoże ocenić sytuację i ewentualnie interweniuje w Twoim imieniu.
Masz wezwanie z Policji? Zadzwoń zanim pójdziesz – to może zmienić wszystko.





