Czym jest przestępstwo z art. 244c k.k. i kiedy grozi taki zarzut?
Art. 244c kodeksu karnego to stosunkowo nowy przepis (obowiązuje od 1 października 2023 r.), który penalizuje sytuację, gdy sprawca przestępstwa umyślnie uchyla się od wykonania orzeczonego obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego (lub jego bliskich). Mówiąc prościej – jeśli zostałeś skazany za przestępstwo i Sąd w wyroku nakazał Ci zapłacić poszkodowanemu odszkodowanie, zadośćuczynienie lub nawiązkę, a Ty celowo tego nie robisz, możesz usłyszeć zarzut z art. 244c k.k.
Polski ustawodawca wprowadził ten przepis, aby wzmocnić pozycję pokrzywdzonych i zmusić sprawców do wypłacenia należnych świadczeń. Dla ofiary przestępstwa prawomocny wyrok z zasądzonym odszkodowaniem to często dopiero początek walki o pieniądze – wcześniej dłużnik mógł latami unikać płacenia, ukrywając majątek i grając na przewlekłość egzekucji komorniczej. Nowe prawo dało pokrzywdzonemu potężny argument nacisku: może on złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz wniosek o ściganie sprawcy, jeśli ten nie płaci dobrowolnie. W praktyce ofiara może postawić sprawcy swoiste ultimatum: „zapłać w 30 dni, albo będziesz ponownie skazany”. Uwaga: ściganie odbywa się na wniosek pokrzywdzonego, więc bez takiego wniosku postępowanie karne nie ruszy. Oznacza to, że dopóki pokrzywdzony nie zażąda ukarania, nie grozi Ci odpowiedzialność karna – daje to pole do ewentualnych rozmów ugodowych z ofiarą, zanim sprawa trafi do prokuratora.
Co oznacza „uchylanie się”? Brak możliwości zapłaty a zła wola
Kluczowym elementem omawianego przestępstwa jest znamię „uchyla się”, które wskazuje na świadome unikanie wykonania obowiązku. Nie każda sytuacja braku zapłaty będzie traktowana jak przestępstwo – prawo karne karze tylko celową niechęć do zapłaty mimo posiadanych możliwości. Innymi słowy, to przestępstwo popełnia ten, kto ma z czego zapłacić, ale nie chce, a nie ten, kto chciałby zapłacić, ale naprawdę nie ma z czego. Przykładowo, ktoś kto ostentacyjnie odmawia zapłaty, twierdząc że „poszkodowanemu się nie należy” i ignoruje wyrok, choć obiektywnie ma środki, naraża się na zarzut z art. 244c.
Z kolei osoba, która nie płaci, bo obiektywnie nie ma takiej możliwości (np. straciła pracę, poważnie zachorowała, siedzi w więzieniu i nie ma dochodu) – nie powinna być uznana za „uchylającą się” w rozumieniu tego przepisu. Sąd Najwyższy podkreśla, że „uchylanie się” nacechowane jest intencjonalnością i złą wolą – jeśli brak zapłaty wynika z niezawinionego niedostatku, brak podstaw do odpowiedzialności karnej.
W praktyce zatem linią graniczną jest Twoja wola i realna sytuacja finansowa. Jeżeli faktycznie nie stać Cię na spłatę zasądzonej kwoty, powinieneś jak najwcześniej zadbać o dowody na poparcie tego (np. dokumenty o utracie dochodu, chorobie, zadłużeniu). Pamiętaj jednak, że ciągłe zasłanianie się brakiem pieniędzy przy jednoczesnym posiadaniu majątku lub dochodów może zostać uznane za celowe unikanie. Również płacenie tylko symbolicznych, drobnych kwot (gdy stać Cię na więcej) nie uchroni Cię przed zarzutem – jeśli świadomie spłacasz jedynie ułamek należności, by odwlec pełną zapłatę, to nadal może być traktowane jako uchylanie się. Krótko mówiąc, prawo rozróżnia dłużnika, który nie może zapłacić od takiego, który nie chce zapłacić.
Co grozi za uchylanie się od naprawienia szkody (art. 244c k.k.)?
Przestępstwo uchylania się od wykonania obowiązku naprawienia szkody jest zagrożone surową karą. Ustawodawca przewidział jedynie karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – nie ma tutaj możliwości złagodzenia sankcji do samej grzywny czy prac społecznych. Tak, to oznacza więzienie – nawet do pięciu lat, jeśli sprawa trafi do sądu i zakończy się skazaniem. Wprowadzenie tak wysokiej sankcji budzi pewne zdziwienie, bo oficjalnie celem przepisu miało być zmuszenie do zapłaty, a nie represja sprawcy. Niemniej jednak, ryzyko jest poważne – mamy do czynienia z przestępstwem, za które grozi realna odsiadka.
Warto zaznaczyć, że nowy art. 244c k.k. działa również wstecz na trwające sytuacje – jeżeli nawet Twój obowiązek naprawienia szkody został orzeczony przed 1 października 2023 r., ale dalej go nie spełniasz (już po wejściu przepisu w życie), to możesz ponieść odpowiedzialność karną za bieżące uchylanie się od zapłaty.
Czy pójdę do więzienia za brak zapłaty szkody?
To naturalne pytanie osoby zagrożonej takim zarzutem. Czy faktycznie pójdziesz do więzienia za brak zapłaty odszkodowania? W najczarniejszym scenariuszu – tak, polskie prawo dopuszcza taką możliwość. Wszystko zależy od okoliczności sprawy. Jeżeli prokuratura udowodni przed sądem, że miałeś pieniądze, a z premedytacją nie zapłaciłeś poszkodowanemu, sąd może orzec karę więzienia. Minimalny wymiar to 3 miesiące pozbawienia wolności, maksymalny – aż 5 lat.
Czy od razu trafisz za kratki na kilka lat? Niekoniecznie – sąd zawsze ocenia indywidualnie stopień zawinienia, motywację i sytuację życiową oskarżonego. Jeśli to Twój pierwszy konflikt z prawem i wykażesz skruchę (np. zapłacisz zaległość zanim zapadnie wyrok), istnieje szansa na karę w dolnych granicach albo nawet z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Pamiętaj jednak, że samo wszczęcie postępowania oznacza już poważne konsekwencje – staniesz się osobą karaną (choćby tymczasowo), możesz zostać objęty dozorem policyjnym, a w skrajnych przypadkach tymczasowo aresztowany, jeśli sąd uzna, że będziesz dalej utrudniał postępowanie.
Sytuacja jest szczególnie groźna, jeśli masz na koncie wcześniejszy wyrok w zawieszeniu. Wówczas nowy wyrok skazujący za art. 244c k.k. może spowodować „odwieszenie” tamtej zawieszonej kary – innymi słowy, możesz trafić do więzienia nie tylko za nowe przestępstwo, ale i odsiedzieć wcześniejszą karę, która dotąd była warunkowo zawieszona. Dlatego, jeśli jesteś w takiej sytuacji, powinieneś tym bardziej potraktować sprawę poważnie i podjąć kroki, by uniknąć skazania (o czym poniżej).
Czy można uniknąć zarzutów z art. 244c k.k.? Szybka spłata należności
Dobra wiadomość jest taka, że ustawodawca przewidział furtkę, która pozwala sprawcy uniknąć odpowiedzialności karnej za uchylanie się od naprawienia szkody. Przepis art. 244c k.k. w §2 stanowi, że jeżeli podejrzany (oskarżony) w ciągu 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego zapłaci w całości zasądzoną kwotę, to nie podlega karze. Mówiąc wprost: gdy organy ścigania postawią Ci zarzut z art. 244c, masz ostatnią szansę – 30 dni na uregulowanie całego długu wobec pokrzywdzonego. Jeśli zdążysz zapłacić wszystko w tym terminie, sprawa karna zostanie umorzona, a Ty unikniesz wyroku. Jest to mechanizm podobny do tzw. czynnego żalu czy też „anulowania” winy po naprawieniu szkody.
Musisz jednak mieć świadomość, że warunkiem bezkarności jest spłata całości świadczenia. Nie wystarczy zapłacić części czy obiecać spłatę – żeby skorzystać z tej ulgi, należy w ciągu 30 dni oddać pokrzywdzonemu wszystko, co się mu należy, zgodnie z wyrokiem. Dlatego, jeśli tylko usłyszysz zarzuty, a zaległa kwota nie jest jeszcze uregulowana, działaj natychmiast. Postaraj się zebrać fundusze – choćby poprzez pożyczkę, sprzedaż mienia czy inne źródła – i spłać dług. Może to być trudne, ale gra toczy się o Twoją wolność i czystą kartę.
Czy można zapłacić wcześniej, żeby w ogóle nie mieć postępowania? Zdecydowanie tak. Jeśli przewidujesz, że pokrzywdzony może złożyć zawiadomienie, albo już wezwał Cię do zapłaty – uregulowanie należności zanim sprawa trafi do prokuratury z dużym prawdopodobieństwem powstrzyma wszczęcie postępowania karnego. Pokrzywdzony osiągnie swój cel (otrzyma pieniądze), więc nie będzie miał interesu w ściganiu Cię dalej. Co prawda, nawet po zapłacie ofiara formalnie nadal mogłaby domagać się ukarania (np. z chęci odwetu), ale w praktyce takie przypadki będą rzadkie. Najczęściej szybka zapłata zamyka temat.
Jeśli minęło już 30 dni od zarzutów lub nie zdążyłeś zapłacić w terminie, wciąż warto uregulować należność tak szybko, jak to możliwe. Opłacenie długu po terminie nie daje Ci już automatycznego umorzenia sprawy, ale może wpłynąć na złagodzenie kary. Sąd z pewnością lepiej oceni sprawcę, który ostatecznie spłacił poszkodowanego (choć spóźniony, to jednak przejaw dobrej woli), niż takiego, który nie zapłacił nic. Bywa, że prokurator lub sąd, widząc pełną spłatę, przychyla się np. do warunkowego umorzenia postępowania albo zawieszenia wykonania kary – czyli mówiąc potocznie, możesz uniknąć więzienia. Dlatego nigdy nie jest za późno na spłatę – im wcześniej to zrobisz, tym lepiej dla Ciebie.
Jak wygląda postępowanie w sprawie o uchylanie się od naprawienia szkody?
Postępowanie karne dotyczące art. 244c k.k. przebiega zasadniczo w kilku etapach. Ważne jest zrozumienie, co Cię czeka, gdy pokrzywdzony zdecyduje się uruchomić przeciwko Tobie tę procedurę:
- Wezwanie do zapłaty / egzekucja komornicza: Zanim wkroczy prokurator, pokrzywdzony najczęściej podejmuje próby odzyskania pieniędzy na drodze cywilnej. Możesz spodziewać się wezwania do dobrowolnej zapłaty. Jeśli nie zapłacisz, wyrok karny nakładający obowiązek naprawienia szkody staje się tytułem egzekucyjnym (po nadaniu klauzuli wykonalności przez sąd). Oznacza to, że poszkodowany może skierować sprawę do komornika, który spróbuje ściągnąć od Ciebie należność przymusowo. Jeżeli posiadasz oficjalny majątek lub dochody, komornik może zająć pensję, konto bankowe, ruchomości czy nieruchomości. Jednak wielu dłużników ukrywa swój majątek lub formalnie pozostaje niewypłacalnymi – i tu pojawia się pole do „ugryzienia” Cię przez nowy przepis karny.
- Zawiadomienie organów ścigania przez pokrzywdzonego: Jeżeli egzekucja okaże się bezskuteczna lub poszkodowany dojdzie do przekonania, że celowo unikasz zapłaty, może podjąć krok ostateczny – złożyć na policji lub w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 244c k.k.. Pamiętaj, że jak wspomniano wyżej, konieczne jest dołączenie wniosku o ściganie – bez tego prokurator nie może wszcząć sprawy. Z punktu widzenia pokrzywdzonego to formalność (wystarczy jedno zdanie w zawiadomieniu), ale dla Ciebie to ważna informacja: jeżeli ofiara w ogóle nie wystąpi z takim wnioskiem, nie mogą Cię skazać za to przestępstwo.
- Postępowanie przygotowawcze (dochodzenie/śledztwo): Po otrzymaniu zawiadomienia prokuratura (lub policja pod nadzorem prokuratora) wszczyna postępowanie. Na tym etapie możesz zostać wezwany na przesłuchanie w charakterze podejrzanego – albo, w skrajnych sytuacjach, zatrzymany przez policję na potrzeby przesłuchania (np. gdy istniała obawa ucieczki lub matactwa). Otrzymasz oficjalne postanowienie o przedstawieniu zarzutów z art. 244c k.k. W trakcie pierwszego przesłuchania usłyszysz, o co jesteś podejrzany i będziesz mógł złożyć wyjaśnienia. Od tego momentu biegnie wspomniany 30-dniowy termin na ewentualną spłatę długu w celu uniknięcia kary – organ ścigania ma obowiązek Cię o tym pouczyć. W toku dochodzenia prokurator zbiera dowody na to, że rzeczywiście uchylałeś się od zapłaty – mogą to być np. informacje od komornika o wynikach egzekucji, dane o Twoich dochodach i majątku, zeznania pokrzywdzonego potwierdzające Twoją postawę (np. że odmawiałeś zapłaty mimo wezwań). Mogą też być sprawdzane rejestry majątkowe, konta bankowe, wydawane opinie biegłych co do Twojej sytuacji finansowej itp. Na tym etapie dobrze jest już mieć obrońcę, który zadba o zgromadzenie dowodów na Twoją korzyść (o czym niżej).
- Akt oskarżenia i postępowanie sądowe: Jeżeli nie uda Ci się skorzystać z „furtki” 30-dniowej (tj. nie spłacisz całości w terminie) lub prokurator uzna, że i tak należy Ci się kara, sprawa trafi do sądu. Prokurator skieruje akt oskarżenia o czyn z art. 244c k.k. przed właściwy sąd rejonowy. W procesie sądowym będziesz oskarżonym – masz prawo do obrony, składania wniosków dowodowych, zadawania pytań świadkom. Sąd oceni, czy istotnie dopuściłeś się przestępstwa uchylania się – czyli czy miałeś pieniądze i złą wolę. Twoja dotychczasowa postawa będzie tu kluczowa dowodowo. Jeśli zapadnie wyrok skazujący, sąd wymierzy karę (wspomniane min. 3 miesiące, maks. 5 lat więzienia). Może orzec karę w zawieszeniu, ale przy świadomym działaniu sądy mogą chcieć dać przykład, że nieopłacanie wyroków nie popłaca. Dodatkowo, wyrok skazujący zostanie odnotowany w Krajowym Rejestrze Karnym – staniesz się osobą karaną, z wszystkimi tego konsekwencjami (utrudnienia w znalezieniu pracy, zakaz zajmowania niektórych stanowisk, złamana reputacja itp.).
- Uprawomocnienie się wyroku i dalsze skutki: Jeśli zostaniesz skazany i wyrok się uprawomocni, zaczynają się jego konsekwencje – czy to odbywanie kary (jeśli bez zawieszenia), czy okres próby (jeśli zawieszona). Ponadto, nadal masz obowiązek zapłacić poszkodowanemu (skazanie nie umarza długu cywilnego!). W razie dalszego unikania zapłaty po wyroku, teoretycznie pokrzywdzony nie ma już nowego „batu” karnego (nie można Cię skazać drugi raz za to samo uchylanie się), ale niespłacony dług będzie egzekwowany przez komornika, a Ty możesz np. zostać pozwany o odsetki za opóźnienie. W praktyce jednak większość spraw nie dochodzi do tego etapu – świadomość groźby kary zwykle skutecznie mobilizuje sprawców do zapłaty wcześniej.
Podsumowując procedurę: najpierw jest szansa na polubowne załatwienie (zapłać sam), potem wchodzi komornik, a na końcu – prokurator i sąd z oskarżeniem o przestępstwo. Na każdym z tych etapów warto podjąć działanie, które może zatrzymać lawinę (zapłacić, dogadać się z pokrzywdzonym, wykazać dobrą wolę). Im dalej sprawa zajdzie, tym trudniej uniknąć surowych konsekwencji.
Jak się bronić przed zarzutem uchylania się od naprawienia szkody?
Gdy już staniesz w obliczu zarzutów z art. 244c k.k., kluczowe jest przyjęcie odpowiedniej linii obrony. Poniżej przedstawiamy najczęstsze strategie obrony w takich sprawach – pamiętaj, że właściwą taktykę należy dobrać indywidualnie do Twojej sytuacji, najlepiej z pomocą doświadczonego adwokata:
- Wykazanie braku złej woli i obiektywnej niemożności zapłaty: To podstawowa linia obrony, jeśli rzeczywiście nie płaciłeś nie ze złości czy lekceważenia, ale z powodu trudnej sytuacji finansowej. Należy przedstawić dowody, że nie miałeś z czego zapłacić. Mogą to być dokumenty potwierdzające utratę dochodu (np. zwolnienie z pracy, upadłość firmy), zaświadczenia o stanie zdrowia uniemożliwiającym pracę, dokumentacja zadłużenia u innych wierzycieli, wyciągi bankowe pokazujące brak środków itp. Chodzi o uwiarygodnienie, że nie było Cię stać, nie z własnej winy. Jeśli ta linia obrony się powiedzie, wykażesz brak znamienia umyślności, a więc brak wypełnienia znamion przestępstwa. Sąd Najwyższy podkreślał, że art. 244c nie ma służyć karaniu osób autentycznie niewypłacalnych. Uwaga – musisz jednak być przygotowany na wnikliwe sprawdzanie Twoich finansów przez organy ścigania. Ważna jest wiarygodność: jeśli np. oficjalnie nie masz dochodów, a żyjesz dostatnio, obrona „nie stać mnie” może upaść.
- Spłata należności (czynny żal): Jak już opisano, prawo daje Ci szansę uniknięcia kary poprzez spłatę całości zobowiązania w terminie 30 dni od przesłuchania. Jeżeli tylko masz taką możliwość – skorzystaj z niej. To najskuteczniejsza obrona – powoduje umorzenie postępowania z mocy prawa. Nawet jeśli potrzebujesz wsparcia rodziny, pożyczki bankowej czy sprzedaży majątku – warto to rozważyć, bo w ten sposób wychodzisz z sytuacji bez wyroku. Pamiętaj, że 30 dni liczy się od momentu postawienia zarzutów, nie od samego zdarzenia czy wezwania do zapłaty. Termin jest nieprzekraczalny – złóż dowód zapłaty do akt sprawy, aby nie było wątpliwości, że spłata nastąpiła w porę.
- Dążenie do porozumienia z pokrzywdzonym: Jeżeli z jakichś przyczyn nie możesz zapłacić całej kwoty naraz, skontaktuj się (najlepiej przez pełnomocnika) z poszkodowanym i spróbuj negocjować. Czasem udaje się wypracować ugodę – np. spłatę ratalną, odroczenie terminu czy zrzeczenie się części odsetek. Pokrzywdzonemu głównie zależy na pieniądzach, niekoniecznie na Twojej karze. Jeśli zobaczy realną wolę współpracy i otrzyma część środków, może wstrzymać się ze złożeniem wniosku o ściganie lub wycofać już złożony (wniosek o ściganie może być cofnięty za zgodą prokuratora, co zwykle skutkuje umorzeniem postępowania). Zawarcie ugody i zaspokojenie roszczeń ofiary bywa podstawą np. warunkowego umorzenia postępowania – sąd może uznać, że skoro pokrzywdzony został już zaspokojony, to cel przepisu został osiągnięty bez potrzeby karania sprawcy.
- Wykazanie chęci częściowego wykonania obowiązku: Jeżeli nie stać Cię na pełną zapłatę, ale np. regularnie wpłacałeś drobne kwoty na rzecz poszkodowanego lub przekazywałeś jakieś raty – przedstaw to jako dowód, że nie ignorowałeś obowiązku. Taka obrona może nie zwolni Cię całkowicie z odpowiedzialności (bo jak wspomniano, symboliczne wpłaty nie są wykonaniem całości świadczenia), ale może wesprzeć tezę o braku złej woli. Pokazuje, że starałeś się jak mogłeś. Sąd może wziąć to pod uwagę przy wymiarze kary, uznając Twoje zachowanie za mniej naganne niż kompletną bezczynność. Warunkiem skuteczności tej linii obrony jest jednak wykazanie, że rzeczywiście więcej nie mogłeś zapłacić – inaczej organy ścigania odbiorą to jako próbę pozorowania wykonania wyroku.
- Zakwestionowanie przesłanek formalnych przestępstwa: Zadaniem adwokata jest też sprawdzenie, czy wszystkie warunki odpowiedzialności z art. 244c zostały spełnione. Przykładowo, czy obowiązek naprawienia szkody był orzeczony prawomocnym wyrokiem karnym? (Przepis nie dotyczy roszczeń zasądzonych tylko wyrokiem cywilnym, ani obowiązków nałożonych w ramach warunkowego umorzenia czy zawieszenia wyroku w takich przypadkach inna jest procedura sankcjonowania niewykonania obowiązku). Czy pokrzywdzony złożył wniosek o ściganie? (Brak wniosku oznacza, że postępowanie powinno zostać umorzone). Czy organ ścigania dochował wymogów, np. powiadomił Cię o prawie do uniknięcia kary w ciągu 30 dni? Czasem błędy proceduralne lub braki formalne mogą być “kołem ratunkowym” – np. prokurator, który zapomni uzyskać wniosku pokrzywdzonego o ściganie, może nie mieć wyjścia jak umorzyć sprawę. Oczywiście takie sytuacje nie zdarzają się często, ale warto, by Twój obrońca to wszystko prześwietlił.
- Inne okoliczności łagodzące i strategie: W obronie możesz powoływać się na różne życiowe okoliczności, które tłumaczą opóźnienie w zapłacie: ciężka choroba w rodzinie, utrata domu w wyniku zdarzenia losowego, konieczność najpierw spłaty innych zobowiązań (np. alimentów na dzieci, leczenia). Choć nie zmienia to faktu, że obowiązku nie wykonałeś, to może wpłynąć na ocenę Twojej winy i społecznej szkodliwości czynu. Celem jest ukazanie Cię nie jako cynicznego dłużnika, lecz osobę postawioną w trudnej sytuacji, która miała powód, by nie zapłacić na czas. Tego typu argumenty mogą nie zwolnią Cię od winy, ale mogą przekonać sąd do nadzwyczajnego złagodzenia kary lub odstąpienia od jej wykonania.
Podsumowując, obrona w sprawie o art. 244c k.k. powinna zmierzać do wykazania, że nie jesteś „złym dłużnikiem” chowającym pieniądze z premedytacją. Im więcej dowodów rzetelności i Twoich starań przedstawisz, tym lepiej dla Ciebie. Oczywiście, najskuteczniejszą obroną jest zawsze wykonanie obowiązku – jeśli naprawisz szkodę, nawet spóźniony, masz moralny argument, że ostatecznie wywiązałeś się z powinności.
Adwokat 244c k.k. – jak może Ci pomóc w takiej sprawie?
Skorzystanie z pomocy doświadczonego adwokata w sprawach karnych o uchylanie się od naprawienia szkody bywa decydujące dla Twojego losu. Tego typu sprawy łączą w sobie wątki prawa karnego i cywilnego (egzekucja długu), dlatego warto mieć przy swoim boku prawnika, który rozumie obie te perspektywy. Jak konkretnie może Ci pomóc adwokat?
- Analiza sytuacji i doradztwo strategiczne: Adwokat oceni, czy w świetle zebranych dowodów faktycznie istnieje ryzyko skazania. Przeanalizuje Twoją sytuację majątkową, dokumenty komornicze, korespondencję z pokrzywdzonym. Na tej podstawie doradzi najlepszą strategię – czy lepiej skupić się na zbieraniu dowodów braku możliwości zapłaty, czy raczej dążyć do szybkiej spłaty i umorzenia sprawy. Czasem już na początku prawnik może ocenić, że np. brakuje wymaganego wniosku pokrzywdzonego o ściganie – i natychmiast wniesie o umorzenie postępowania z tego powodu.
- Wsparcie w zgromadzeniu dowodów na Twoją korzyść: Obrońca pomoże Ci zdobyć i przedstawić dowody potwierdzające Twoje argumenty. Może to być zbieranie zaświadczeń, opinii biegłych (np. z zakresu finansów, jeżeli potrzebna jest ocena Twojej zdolności płatniczej), przesłuchiwanie świadków, którzy potwierdzą Twoją trudną sytuację życiową, itp. Adwokat dopilnuje, by żaden ważny dla Ciebie dowód nie został pominięty, składa odpowiednie wnioski dowodowe w Twoim imieniu.
- Reprezentacja przed organami ścigania i w sądzie: Jeżeli zostałeś zatrzymany w sprawie 244c k.k., prawnik niezwłocznie podejmie działania, byś odzyskał wolność (wniosek o uchylenie aresztu, o zastosowanie łagodniejszych środków zapobiegawczych, takich jak poręczenie majątkowe – o ile w ogóle jakikolwiek środek zapobiegawczy jest konieczny w tej sprawie). Podczas przesłuchania obecność adwokata zapewni Ci ochronę – prawnik przypilnuje, by pytania były zadawane zgodnie z procedurą, a Twoje odpowiedzi były właściwie zaprotokołowane. W razie potrzeby doradzi odmowę odpowiedzi na pewne pytania, jeśli mogłyby Ci zaszkodzić. Na rozprawie sądowej adwokat będzie walczył o najkorzystniejszy wyrok – może przekonywać sąd do uniewinnienia (gdy są podstawy, że brak winy), albo do warunkowego umorzenia postępowania czy zawieszenia kary. Będzie też czuwał nad tym, by ewentualny wyrok był sprawiedliwy i nie surowszy niż to konieczne.
- Negocjacje z pokrzywdzonym i prokuratorem: Często rola adwokata to także mediator. Prawnik może w Twoim imieniu podjąć rozmowy z pokrzywdzonym – np. zaproponować ugodę, rozłożenie spłaty na raty, czy choćby wynegocjować cofnięcie wniosku o ściganie w zamian za szybką zapłatę. Mając doświadczenie, wie jak przedstawić Twoją propozycję, by była wiarygodna dla ofiary. Może też rozmawiać z prokuratorem prowadzącym sprawę – przedstawić okoliczności łagodzące, jeszcze przed skierowaniem aktu oskarżenia, co czasem skutkuje łagodniejszym potraktowaniem (np. prokurator popiera w sądzie wniosek o zawieszenie kary, widząc Twoje starania). Samodzielnie, bez prawnika, trudniej Ci będzie przekonać drugą stronę do swoich racji – emocje i brak dystansu mogą przeszkodzić w rzeczowych negocjacjach.
- Dbanie o terminy i formalności: Sprawy karne to też mnóstwo terminów i procedur. Twój adwokat dopilnuje, żeby żaden termin nie został przegapiony – np. termin 30 dni na zapłatę od chwili zarzutów (przypomni Ci o nim i złoży odpowiednie pismo potwierdzające dokonanie wpłaty w aktach) czy termin na złożenie apelacji od wyroku, jeśli zapadnie niepomyślny. Pomoże też sporządzić wszelkie pisma procesowe, wnioski, apelacje – tak, by były skuteczne i zgodne z wymaganiami prawa.
Krótko mówiąc, dobry adwokat przeprowadzi Cię przez całą sprawę „za rękę”, minimalizując ryzyko błędów z Twojej strony. Mając wsparcie prawne, zwiększasz swoje szanse na wyjście z kłopotów obronną ręką – czy to przez umorzenie sprawy, czy przez łagodny wyrok. Warto skorzystać z tej pomocy zwłaszcza, że stawka jest wysoka: chodzi o Twoją wolność i przyszłość bez piętna skazania.
Podsumowanie: Nie czekaj – skontaktuj się, zanim będzie za późno
Zarzut z art. 244c k.k. to poważna sprawa, która może skutkować więzieniem za coś, co wielu sprawców dotychczas traktowało lekceważąco (brak zapłaty odszkodowania). Nowe przepisy są surowe, ale dają też szansę uniknięcia kary – pod warunkiem, że odpowiednio szybko podejmiesz działania. Jeśli rozpoznajesz swoją sytuację w tym opisie, jeśli grozi Ci odpowiedzialność za uchylanie się od naprawienia szkody lub zostałeś właśnie zatrzymany/wezwany w takiej sprawie – działaj natychmiast. Skorzystaj z opisanych możliwości obrony: zbieraj dowody na swoją niewypłacalność lub jak najszybciej spłać, co możesz.
Pamiętaj, że nie jesteś sam –dla osób zagrożonych odpowiedzialnością karną. Wiemy, jak ogromny stres przeżywasz i jak skomplikowane wydają się te procedury. Pozwól nam Ci pomóc wyjść z tego obronną ręką. Skontaktuj się z nami, zanim będzie za późno – im wcześniej zajmiemy się Twoją sprawą, tym większa szansa na uniknięcie najgorszych konsekwencji. Nie zwlekaj: wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie i podejmiemy kroki, by chronić Twoją wolność oraz dobre imię. Jesteśmy po to, by Cię bronić, kiedy stawka jest najwyższa.